"Słaniał się na nogach, do granic omdlenia zwinięty z bólu". Mąż Skrzyneckiej w szpitalu, aktorka niezadowolona z obsługi
Z ogromnym rozczarowaniem i niesmakiem ODRADZAM ANTYPOMOC I AROGANCJĘ w potraktowaniu Pacjentów w prywatnej Klinice w warszawskim Wilanowie – pisze aktorka, podając nazwę kliniki i opowiadając o sytuacji, która ją zdenerwowała.
Skrzynecka relacjonuje jak przyjechała do placówki z mężem, który cierpiał z powodu ataku bólu brzucha. „Słaniał się na nogach, do granic omdlenia zwinięty z bólu... Dowlokłam męża do Wejścia Głównego... W wejściu zatrzymała nas obrzydliwie obcesowa jejmość w strojach ochronnych od progu arogancko pokrzykując na nas jak do bydła” – opowiada celebrytka.
We wpisie aktorka opisuje następnie jak jej mąż został wpuszczony do kliniki, ale pomimo złego stanu zdrowia nie przyjęto go do lekarza.
„OBRZYDLIWE. I skandaliczne. W »prestiżowej« prywatnej klinice, liczącej sobie od Pacjentów bajońskie kwoty za każdą konsultację. Pomocy odmówiono, wyproszono ze szpitala. Pojechałam tam tylko dlatego, że bałam się ogromnej kolejki na innych Izbach Przyjęć, a sytuacja była nagła” – relacjonuje Skrzynecka.
Tymczasem wspominana klinika, chociaż nie odniosła się do wpisu Skrzyneckiej to na swojej stronie informuje o zasadach bezpieczeństwa, jakie obowiązują w placówkach. Klinika apeluje m.in., aby nie przyjeżdżać do placówek, tylko umawiać się telefonicznie, a w nagłych przypadkach zgłaszać się do wybranych placówek.